-Ty musisz być Anna, tak? -zwraca się
do mnie mężczyzna w średnim wieku. Karl coś wspominał, że masz
się dziś wprowadzić do nich. -patrzę na niego pytająco. Skądś
go znam, jednak nie mogę sobie przypomnieć skąd.
-Kim pan jest i skąd pan mnie zna? -
pytam w końcu zirytowana tą sytuacją. W końcu to nie jest
normalne, że zaczepia mnie na ulicy jakiś nieznajomy mężczyzna i
twierdzi, że mnie zna.
-Jestem Werner. Werner Schuster. Dobry
przyjaciel Alexa. Opowiadał mi o tobie i o Marii. Karl zresztą też
dużo o tobie mówił.-tłumaczy.
-Dobrze, ale kim pan jest.- naciskam
dalej, bo nie mogę sobie przypomnieć, skąd go kojarzę.
-Jestem trenerem niemieckiej kadry
skoczków.- na jego twarzy pojawia się przyjazny uśmiech. Teraz już
wiem, dlaczego ten głos wydał mi się znajomy. Znam go z telewizji.
Z wywiadów. Przyglądam mu się uważnie. Nie poznałam go bez tej
pomarańczowej czapki sponsora.
-Hm, a czego pan tak właściwie ode
mnie chce? -pytam zniecierpliwiona.
-Właściwie to niczego nie chcę.
Widziałem, że biegłaś podenerwowana, więc domyśliłem się, że
to przez Alexa. Może chcesz porozmawiać? -proponuje mi, a później
uśmiecha się zachęcająco.
-Jasne, a pan zaraz poleci do niego i
mu wszystko powie. -mówię podenerwowana, odsuwam się od niego
nieznacznie.
-Daj spokój. Wiem jaki jest Alex.
Opowiadał mi, że nie przepadacie za sobą. Co zrobił tym razem?
-pyta mnie patrząc na mnie w taki sposób, że zaczynam się przed
nim otwierać.
-Pan wie, że ja mam osiemnaście lat,
prawda? -patrzę mu w oczy, a on twierdząco kiwa głową. Robię
głęboki wdech. -To niech mi pan wytłumaczy, dlaczego mój pokój
jest urządzony jak dla małej dziewczynki?- patrzył na mnie
zaskoczony, nie rozumiał chyba, co mam na myśli.- Czy to normalne,
że osiemnastolatka dostaje pokój, w którym jest pełno różu i
króluje Hello Kitty?
-Hello co?-pyta zaskoczony. Śmieję
się pod nosem.
-Hello Kitty, taki biały, słodziaśny
kotek z różową kokardką. I jak ja mam się nie denerwować na
Alexa? No jak? -powiedziałam zrezygnowana.
-Wiesz, na pewno musiała zajść jakaś
pomyłka. Przecież Alex nie zrobiłby czegoś takiego specjalnie.-
zapewnia mnie o niewinności swojego przyjaciela.
-Tsa, jasne-mówię pod nosem tak, by
nie usłyszał. -zerka na zegarek i na jego twarzy pojawia się
grymas niezadowolenia.
-Muszę już iść, bo za chwilę
zaczyna się trening. -mówi, drapiąc się po brodzie.- Może chcesz
iść ze mną na trening?- proponuje.
-No nie wiem.. -zaczynam, ale on mi
przerywa.
-Spotkasz Karla. I Andreasa. -puszcza
mi oko w tym momencie. On wie. Skąd? Alex..-Poznasz resztę drużyny.
Będzie fajnie.- ulegam jego namowom.
-Dobrze, właściwie, to czemu nie.
-mówię uśmiechając się blado do niego. Kierujemy się w stronę
skoczni i po kilku minutach jesteśmy na terenie skoczni. -Idź do
szatni, tam powinni być chłopcy, ja w tym czasie muszę iść coś
załatwić. -wskazuje mi miejsce, do którego mam się udać, a sam
gdzieś znika. Kieruję się we wskazanym kierunku, nie wiedząc
właściwie po co tutaj idę.. Staję przed drzwiami i się
zastanawiam, co zrobić. Pukam nieśmiało i naciskam klamkę. Gdy
drzwi się już otworzyły stoję jak wryta, a przede mną w szatni
siedzą sobie skoczkowie, z czego większość jest na samej
bieliźnie i nikt nie zwraca na mnie uwagi. Chcę niezauważenie
zamknąć drzwi i uciec jak najszybciej stamtąd, gdy nagle ktoś
mnie łapie od tyłu. Odwracam głowę i widzę roześmianego
szatyna, z uroczymi dołeczkami w policzkach, który podobnie jak
reszta ma gołe górne partie ciała. Czuję, że na moich policzkach
pojawił się rumieniec.
-Złapałem podglądaczkę- śmieje się
szatyn, a oczy wszystkich skupiają się na mojej przerażonej
twarzy.
-Anna!-krzyczy Karl i podbiega, żeby
się przytulić. Reszta patrzy na nas pytająco.
-To jest Anna.- tłumaczy dobrze mi
znany głos. -Od dziś będzie mieszkać u Karla.- dodaje, żeby
wszyscy wiedzieli, skąd się wzięłam. Potem podchodzi do mnie, by
również się przytulić.
-Tęskniłaś?- szepce mi do ucha, na
co moje ciało drży. Sama już nie wiem czy jest to wywołane jego
negliżem, czy tą bliskością. Odsuwa się ode mnie skrępowany, bo
chłopaki dziwnie się na niego patrzą.
-Richard jestem- przedstawia mi się
szatyn, który mnie przyłapał. Uśmiecha się do mnie tak słodko,
że nogi pode mną miękną.
-Anna. -wypalam, gdy sobie przypominam,
jak mam na imię. Słyszę chrząknięcie za mną i odwracam wzrok od
szatyna. -To ten, nie będę wam przeszkadzać, wyjdę na zewnątrz,
a wy będziecie mogli się na spokojnie ubrać. -wychodzę z szatni
zanim którykolwiek zdążył się odezwać choćby słowem.
-Co, dali ci w kość? -koło mnie
nagle znalazł się Schuster. Przygląda mi się uważnie, widząc
rumieńce na mojej twarzy.
-Mógł pan ostrzec, że mam wejść do
szatni pełnej półnagich facetów.- mówię z pretensją w głosie.
On słysząc moje słowa zaczyna się śmiać. Patrzę na niego
zdezorientowana.
-Więc to dlatego tak szybko uciekłaś.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale każda fanka będąca na
twoim miejscu za żadne skarby nie wyszłaby z tej szatni, dopóki
oni by tam byli. Nie jesteś fanką, mam rację?- kiwam twierdząco
głową.- Tak myślałem. -śmieje się. -Uważaj na Freitaga, bo nie
jednej on już w głowie zawrócił.- puszcza mi oczko i po raz
kolejny zostawia mnie samą. Po chwili z szatni wychodzi Karl.
-Widziałaś już swój nowy pokój?
-pyta zmieszany. Wzdycham.
-Kogo mam za to zabić? Ciebie czy
Alexa?- zaśmiał się na moje słowa.
-Dekoratorkę wnętrz.- wyszczerzył
się do mnie. -Ale nie przejmuj się. Nie później jak pojutrze
zjawi się ekipa i przemaluje ci ten pokój. W tym czasie będziesz
mieszkała gdzieś indziej.-zaczął tajemniczo Karl, a jego twarz
nagle posmutniała.
-Niby gdzie? W hotelu? -pytam
zaskoczona, bo Alex nic mi nie mówił. Właściwie, to może nie
pozwoliłam mu dojść do słowa.
-U mnie.-odzywa się nagle ktoś za
plecami Karla. Patrzę na Karla błagalnym wzrokiem, ale wzrusza
tylko bezradnie ramionami.
-A nie macie tutaj jakiegoś hotelu, ja
nie wiem, mogę nawet spać na kanapie. -próbuję wybrnąć jakoś z
tej sytuacji.
-Daj spokój, te kilka dni możesz spać
u mnie. Ja nie gryzę. -szatyn posyła w moją stronę znaczący
uśmiech. Nie wiem czemu, ale przed oczami stanęła mi wizja jego i
mnie, w jednoznacznej sytuacji, w jego łóżku. Boże broń. Fuj,
nie. Bleee.
-Całe szczęście, że nie będziesz
musiała być sam na sam z nim w jednym mieszkaniu.- odzywa się
nagle Andreas. Posyłam mu pytające spojrzenie. -Bo wiesz, ja
mieszkam razem z Rysiem. -tłumaczy mi, a w jego oczach pojawia się
pewien błysk.
-Jedno zasadnicze pytanie, dostanę
własny pokój?- założyłam ręce na piersiach i z wyczekiwaniem
wpatruję się w szatyna.
-To nie chcesz ze mną dzielić mojego
małżeńskiego łoża?- zrobił smutną minę, na co Andreas posłał
mu gniewne spojrzenie.
-Eeee, raczej nie. -mówię
zdecydowanym tonem. Patrzę tym razem na Andreasa.
-A może chcesz spać ze mną? -tym
razem ożywia się niebieskooki. Posyłam mu mrożące spojrzenie.-
No co, już ze mną spałaś, tak tylko pytam. -poczułam, że się
czerwienię. Świetnie Wellinger, poniżaj mnie przy innych mówiąc,
że już z tobą spałam. Może jeszcze im powiedz, że jestem w
ciąży z tobą..
-To już chyba wolałabym spać z
Freitagiem.- mówię z satysfakcją, wiedząc, że się wścieknie na
moje słowa.
-Dostaniesz własny pokój,
zadowolona?- mówi blondyn z niezadowoleniem. Ubiegł Ryśka, który
już chciał coś powiedzieć. Odzywa się jednak po chwili.
-Ale wiesz, moja propozycja jest cały
czas aktualna. Mam małżeńskie łóżko. I wiesz. Nie będziesz się
ze mną nudzić. -porusza znacząco brwiami.
-Freitag, może ty na ostudzenie
twojego popędu zrobisz piętnaście okrążeń wokoło budynku, w
czasie gdy pozostali będą się rozgrzewać. -Głos zabiera trener,
który pojawił się znikąd. Chłopaki słysząc jego słowa,
rozchodzą się pospiesznie i zaczynają rozgrzewkę.
-Dziękuję. -mówię do mężczyzny,
który uśmiecha się do mnie.
-Nie ma sprawy. Tylko wiesz, radziłbym
zamknąć drzwi na klucz, bo nigdy nie wiadomo co takiemu Freitagowi
strzeli do głowy. -zaśmiałam się na jego słowa, ale on miał
poważną minę.
-Pan nie żartuje?- zapytałam
zaskoczona. Pokręcił przecząco głową. -Dobrze, że to tylko
kilka dni. Swoją drogą będzie tam też Andreas. -powiedziałam
dodając sobie otuchy.
-Na niego też radziłbym ci uważać.
-stwierdził tajemniczo. Chciałam już zapytać dlaczego, ale
zjawili się chłopcy i nie miał już dla mnie czasu. Przyglądam
się treningowi, nie mogąc się doczekać, aż się skończy. Siedzę
na trybunach i przypatruję się skoczkom, jak oddając swoje
treningowe skoki. Rozpoznaję Karla, który mi kiwa po udanym skoku.
Odmachuję mu, żałując, że nie wzięłam ze sobą aparatu. Po
jakiejś godzinie czekania, trening w końcu się kończy. Siedzę na
trybunach i czekam, aż przyjdzie po mnie Karl. Jestem przekonana, że
tak zrobi, a nie chcę iść znowu do szatni.
-Szukałem cię.- mówi siadając obok
mnie.
-I znalazłeś.-mówię lakonicznie.
Cały czas mam do niego żal, że się nie pożegnał z Mają.
-Rozmawiałeś może z Mają?-pytam, a on spuszcza wzrok.
-Bo wiesz.. -zaczyna- to nie jest takie
łatwe. Bo ja jej może już nigdy nie zobaczę. Cholernie nie lubię
pożegnań. -tłumaczy mi się.
-Ale kochasz ją? -pytam patrząc mu w
oczy. Widzę w nich coś dziwnego. Jakby cierpienie.
-Sam już nie wiem. -mówi kierując
swój wzrok na swoje buty.
-No ej. Co się dzieje?- próbuję go
wesprzeć jakoś.
-Nic. Wszystko w porządku. -wiem, że
kłamie. Szanuję jego zdanie.
-Wiesz, że musisz jej to powiedzieć?
-patrzę mu prosto w oczy. -Musisz jej powiedzieć, że jej nie
kochasz, bo ona będzie cierpieć. Przecież widzę, że cierpisz. Że
jej nie kochasz. Musisz jej to wyznać, bo to jest niezdrowe.
Rozumiesz? -pokiwał twierdząco głową. Przytuliłam go, by dodać
mu otuchy. Gdy tak trwałam w jego objęciach czułam się dobrze.
Biło od niego dziwne ciepło, którego nie potrafię określić. Po
dłuższej chwili odsuwam się od niego.
-Powinniśmy już iść. Chłopaki
czekają na ciebie. -mówi wstając i kierując się w stronę
wyjścia. Idę za nim. Przed skocznią czekają na nas Richard i Andreas. Wsiadamy do czerwonego Audi Richarda i jedziemy do domu Alexa. Podróż nie trwa długo, po jakichś dziesięciu minutach jesteśmy pod domem. Wysiadamy razem z Karlem, w czasie, gdy Andi i Richard czekają w aucie.
-To zajmie tylko chwilkę. -mówię chłopakom i udaję się w stronę domu.
-Ona już wie o wszystkim. Przyszła tylko po walizkę.-mówi Karl w stronę Alexa, ja tymczasem udałam się do tego różowego okropieństwa, po moje rzeczy.
-Przepraszam, nie chciałem, żeby to tak wyszło.-Alex okazuje skruchę, gdy schodzę na dół z moją walizką.
-Jak się zjawi ta projektantka wnętrz, czy kogo ty do tego zatrudniasz, niech się ze mną skontaktuje. Bo na to różowe paskudztwo patrzeć nie mogę. -rzucam na odchodne i wychodzę z domu. Andi pomaga zapakować mi walizkę do bagażnika i jedziemy do mieszkania Richarda.
Jak się okazuje, Richie mieszka w bardzo ładnej dzielnicy na przedmieściach. Mieszkanie urządzone w nowoczesnym stylu. Od razu widać, że jest to mieszkanie faceta. Kolory ścian nie są jakoś idealnie dobrane, na podłodze jednak nie ma porozrzucanych skarpetek, a to się chwali. Duży, jasny salon z ogromną, czerwoną kanapą na środku i ogromnym telewizorem na ścianie znajduje się na lewo od wejścia.
-A to będzie twój pokój. -mówi Andi otwierając drzwi na prawo. Wchodzę do pomieszczenia, które jest stosunkowo małe, ściany pomalowane są na beżowo, a pod ścianą stoi łóżko. Pod oknem stoi biała komoda, a zaraz obok drzwi stoi biała szafa ubraniowa, w tym samym stylu co komoda. Pokój jest nawet przytulny. Nawet. Jedna rzecz mi tylko tu nie pasuje. Kilka poprawek i będzie znośnie.
-To zajmie tylko chwilkę. -mówię chłopakom i udaję się w stronę domu.
-Ona już wie o wszystkim. Przyszła tylko po walizkę.-mówi Karl w stronę Alexa, ja tymczasem udałam się do tego różowego okropieństwa, po moje rzeczy.
-Przepraszam, nie chciałem, żeby to tak wyszło.-Alex okazuje skruchę, gdy schodzę na dół z moją walizką.
-Jak się zjawi ta projektantka wnętrz, czy kogo ty do tego zatrudniasz, niech się ze mną skontaktuje. Bo na to różowe paskudztwo patrzeć nie mogę. -rzucam na odchodne i wychodzę z domu. Andi pomaga zapakować mi walizkę do bagażnika i jedziemy do mieszkania Richarda.
Jak się okazuje, Richie mieszka w bardzo ładnej dzielnicy na przedmieściach. Mieszkanie urządzone w nowoczesnym stylu. Od razu widać, że jest to mieszkanie faceta. Kolory ścian nie są jakoś idealnie dobrane, na podłodze jednak nie ma porozrzucanych skarpetek, a to się chwali. Duży, jasny salon z ogromną, czerwoną kanapą na środku i ogromnym telewizorem na ścianie znajduje się na lewo od wejścia.
-A to będzie twój pokój. -mówi Andi otwierając drzwi na prawo. Wchodzę do pomieszczenia, które jest stosunkowo małe, ściany pomalowane są na beżowo, a pod ścianą stoi łóżko. Pod oknem stoi biała komoda, a zaraz obok drzwi stoi biała szafa ubraniowa, w tym samym stylu co komoda. Pokój jest nawet przytulny. Nawet. Jedna rzecz mi tylko tu nie pasuje. Kilka poprawek i będzie znośnie.
Tylko kilka poprawek.
_________________________________________________
Witajcie kochane.
Wybaczcie za ten rozdział, pisany na szybko.
(Tak Dosia, pisany na szybko, chociaż tyle czasu mi to zajęło..)
Taki mój prezent na walentynki dla was.
Buziaki, przytulaski i wgle czego tam sobie chcecie.
Cieszę się ogromnie, bo Michi wygrał kwalifikacje :D
Awww.
Buziaki:***
Ach no dobra, wyrwałam się z tym, że Anna wpadła na Andiego :D a tu jednak Werner :D Boże jakbym zobaczyła taki pokój dla siebie też bym chyba wypadła z hukiem i z wściekłością na twarzy :D miejmy nadzieję, że dekoratorka się tym zajmie i wszystko ładnie poprawi...choć...takie mieszkanko z Andim i Richardem, chyba bym nie pogardziła :D ale niech ona serio uważa, bo Richard taki chętny :D a Welli wkurzony hahahah :D ciekawie będzie, to na pewno ^^ I Ann ma rację, niech lepiej Karl powie Mai, co czuje, żeby wiedziała na czym stoi...
OdpowiedzUsuńBuźka ;*
;D Haha różowy poķój z Hello Kitty to musi być trauma.. Mieszkanie z Ryszardem i Andreasem też może być traumą.. Zwłaszcza, że Rysiu nie kryje swojego zainteresowania..
UsuńRysiu jest bardzo chętny, a spanie samemu w łóżku mu nie służy.. Biedactwo nie ma się do kogo przytulić w nocy..
Lepiej żeby Anna się kluczyła na noc w pokoju xD
Pozdrawiam ;*
Werner... No dobra zaskoczyłaś mnie. Ale okazał się bardzo miły, w co przecież nigdy nie wątpiłam.
OdpowiedzUsuńRany dziewczyno ty jesteś jakaś nienormalna! Naprawdę nie chciałaś siedzieć z półnagimi skoczkami?! Ja tam bym wszystko oddała. No dobra może poza psem.
Oj jakie to wszystko trudne... Raz Karl, raz Andi. I jak tu się z tym pogodzić?
Hahahahahahahaha różowe Hello Kity. No nie spodziewałam się. Geniuszu ty, zawsze coś dobrego wymyślisz. Masz łeb do komedii.
Ooo! Taki uroczy, czarujący Rysiu. Nie mogłaś się powstrzymać. I trzeba było wspomnieć o dołeczkach- a jak?
Jeszcze niedługo, a Richiego też wepchniesz w różowe gacie.
A końcóweczka- genialna. "To tylko kilka poprawek" Już ja widzę te "kilka". Biedny Rysiu, zastanie zaraz inny pokój.
Rozdział jest świetny. Ja już sama nie wiem, co z tego wyjdzie... Okaże się.
Buziaki :***
Haha. Naprawde tylko kila poprawek i będzie świetny pokój..
UsuńPoczątkowo miał to być ktoś inny, ale wyszło, że jest Werner i ja się cieszę z tego obrotu sprawy. Kurde, musze pisać dłuższe rozdziały, bo nie uda mi się tego zamknąć w miesiąc..
Dla Anny tylu półnagich facetów to było zbyt wiele. Mi tam by nie przeszkadzało xD
Mam łeb do komedii? Dziękukę, ale żadne z moich opowiadań nie miało być komedią..
Rysia nie wepchne w różowe gacie, no way..
Czarne, ewentualnie czerwone, ale nie różowe. Ja tu nie będę o gaciach już pisać, bo mnie za erotomankę weźmiecie. Nie i już. Temat bielizny męskiej zamknięty..
Pozdrawiam kochana :**
Buziaki od twojego geniusza (którym notabene nie jestem) :***
Jeżeli mi by ktoś zrobił taki cudowny pokój, to chyba bym go rozniosła(ewentualnie coś gorszego) Ale mam jednak nadzieję, że pókoj Anny będzie wyglądał tak, jak ona tego chce. Nie spodziewałam się, że dziewczyna wpadnie na Wernera. Ciekawa jestem co ją spotka u Richiego xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Co Annę spotka u Rysieńka? Ja myślę, że wolałaby jednak pokój Hello Kitty xD
UsuńNo ja za taki pokój też bym zabiła.. Dzięki Bogu, że sama mój urządziłam xD
Nowy pokój bez Hello Kitty będzie taki jaki sobie Anna wymarzy. W końcu Alex musi sobie zaplusować.
Wiedziałam, że Werner was zaskoczy :D
Buziaki :**
COOOO?!! Na szybko a tak bardzo długo ? Kobieto.. ;)
OdpowiedzUsuńMoże nie wielbię skoczków tak jak ty, ale w szatni z takimi zostałabym dłużej :D No ale cóż. Pomarzyć tylko zostało :D A rozdział ZA krótki, ale za to genialny :)
:**
Kto mówi, że bym nie chciała z takimi posiedzieć? Byłabym jak Jurij i ślinotoku bym dostała.. XD
UsuńTak długo go pisałam, bo w międzyczasie oglądałam serię próbną, jadłam kolacje i oglądałam kwalifikacje. Napisałam go w jakieś 2 godzinki.. Więc mi nie marudź.
Kocham :**
Co ta Anna wyprawia?! Tak szybko się zmyć z szatni pełnej półnagich, niemieckich skoczków? ;oo Nie no, chyba jej się w głowie poprzewracało, haha ♥
OdpowiedzUsuńEj, nie spodziewałam się, że o takie coś będzie chodziło. Hello Kitty? Serio? Jejkuś...już ja jestem lepszą projektantką wnętrz...;x Czy nikt jej nie powiedział, że Ania jest DOROSŁA?! Hhahahaha, niezły kabaret, ale chociaż jedno dobre z tego wyniknie - Ania zamieszka z Andim. Jest też Richi, którego się obawiam, żeby czegoś nie odwalił, hihi :3 Niegrzeczny!
I teraz nie wiem, co się dzieje między Anną a Karlem. Kiedy go przytuliła, to... no jakoś dziwnie. Boję się, że ona może coś poczuć do niego, coś więcej, niż dotychczas. Skoro już wie, że Karl nie kocha Majki, to wszystko jest możliwe. :/
Kto powiedział, że ta projektantka wiedziała ile Anna ma lat? XD
UsuńAnna jest nieśmiała, jeszcze Rysiu bardziej ją onieśmiela, to co, miała tak stać i się na nich gapić?
Oj Rysieńka trzeba się bać i drzwi w nocy kluczyć xD
O relacje pomiędzy Anną a Karlem się nie martw, one są czysto przyjacielskie (oczywiście ze strony Anny)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :**
Hallo Kity ??? Serio ? Dla 18 letniej dziewczyny . Ryszard i Andi są tak nie wyżyci ! Ryszardowi spodobała się Anna ,a Andreas chcę ją przelecieć , chodź czuje że on coś do niej czuję.
OdpowiedzUsuńI ten biedny Karl :| Biedaczek się nacierpi przez ten plan Alexa ! Stado pół nagich skoczków mówisz? Jestem na tak ! A tak jakby się głębiej zastanowić to cała trójka Rysiu, Andi ,Karl chcieli by ją przelecieć . :)
Haha. Dziękuję ci za ten komentarz. Uświadomiłaś mi okrótną prawdę o facetach. Brakuje mi tu tylko stwierdzenia, że Werner również chce ją przelecieć.. xD
UsuńNo nic. Masz racje jeśli chodzi o Rysieńka, Rysiu tylko ma jedno w głowie i nie lubi spać sam w swoim małżeńskim łożu.. Andi coś czuje do Ani, ale to facet, zawsze go najdzie ochota na seks. A Karl? Biedny, słodki Karl? On nie myśli o Ani jako obiekcie do kontaktów seksualnych..
Jeju, żebym ja wiedziała, że to stado półnagich skoczków was tak zaciekawi, to bym Waltera w damskiej bieliźnie tu umieściła.. byście się nie podniecały. :p
Buziaki :**
Wiesz nie wiadomo co Walter nosi pod tą niebieską kurtką :)
UsuńJest Ryś ! Jest impreza .
OdpowiedzUsuńTak , liczyłam na jego jak najszybszą obecność !
Coraz bardziej lubię tego skoczka :P
Piękny a jakże ciekawy prezent Nam zrobiłaś .
Oby kolejne były tak fantastyczne !
http://difficult-love-austria.blogspot.com/
Niezmiernie mi miło, że prezent się podoba.:D
UsuńNie mogłam się powstrzymać, musiałam Rysia wcisnąć xD
Pozdrawiam :]
No to chyba sprawiłaś mi najlepszy prezent na walentynki. :D Ech... Po tym pokoju spodziewałabym się wszystkiego, ale na pewno nie Hello Kitty. :] Jeszcze pojawił się Richi. <3 Pięknie, pięknie. :3
OdpowiedzUsuńMówisz, że najlepszy prezent na walentynki? :D Cieszę się, tymbardziej, że ja nic nie dostałam.. No ale nic.
UsuńHa. Wiedziałam, że was zaskoczę z tym Hello Kitty. Hehe :D
Rysiu musiał się pojawić, obowiązkowo xD
Ale nie martwcie się, on tu tylko drugoplanowo. ;)
Buziaki :**
Werner Schuster? Ja obstawiałam jednego ze skoczków, ale trenera niemieckiej kadry się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńOj, Alex. Się popisałeś z tym urządzeniem pokoju Anny, eh.
Hahaha.. co się dziwić dziewczynie, że aż się pod nią nogi uginają. W końcu Richard i te jego słynne dołeczki, ach! XD No i takie propozycje, że i ja bym zapomniała jak się nazywam ;d Hahaha.. najlepszy ten tekst o łożu małżeńskim!
:**
No nasza Anna zareagowała zupełnie normalnie na Ryszarda, Andi też prawidłowo zareagował.. xD
UsuńRysiowe łóżko to wiesz, żadna nie pogardzi, no może poza Anną xD
Wiedziałam, że was zaskoczę Wernerem :D
Buziaki :**
Tak, wiem, przepraszam, zgrzeszyłam, obiecuję poprawę. Ale to naprawdę nie moja wina, że ja w ogóle we własnym domu nie przebywam i nie mam ani chwili spokoju. W każdym razie już jestem i mam nadzieję, że do poniedziałku nikt mnie z domu nie wyciągnie.
OdpowiedzUsuńDo rzeczy. Freitag był konieczny, tak? Konieczny był? Półnagi Freitag był tu cholernie potrzebny, tak? Zrobiłaś to specjalnie, ja wiem. Gdybyś nie zrobiła tego specjalnie, to ona zamieszkałaby u Freunda i byłoby zupełnie normalnie. Ale nie, bo Ty musiałaś no.
Tak, jak widzisz ja tylko tyle dostrzegłam w tym rozdziale. Żartuję, oczywiście. Chociaż chyba jednak nie żartuję.
No dobra, bo ja muszę bananowego potwora skomentować, więc się nie fochaj, a ja już tam biegnę.
Kocham <
Hahaha. Rysiu był tutaj absolutnie konieczny. No proszę cie Freund?
UsuńJuż szybciej do Wernera bym ją zakwaterowała xD
A półnagi Freitag był tutaj niezbędny, uwierz. I tak, zrobiłam to z czystą premedytacją. Chciałam żebyś zaśliniła klawiaturę.
Dobra, ja już kończę z tym negliżem w tych rozdziałach, bo moja kochana Blangie nie może mi składnego komentarza napisać, bo jej tylko półnagi Freitag w głowie:D
Bananowy potwór mówisz? xD
Buziaki kochana:**
córka marnotrawna wróciła ^^.
OdpowiedzUsuńHello Kitty? tylko nie to szatańskie coś, błagam... to wcale nie jest słodki kotek, wbrew panującym opiniom... ostatnio dowiedziałam czym to jest naprawdę i w jakich okolicznościach to powstało...
ale wracam do komentowania odcinka. Richard i Andreas to takie dwa buhaje rozpłodowe normalnie. niewyżyci seksualnie chłopcy... ale mówcie co chcecie, słodcy są :3
Alex albo serio stara się być miły dla Anny albo takiego udaje. sama już nie wiem co o tym myśleć...
rozdział wspaniały, czytało się bardzo przyjemnie. czekam na następny.
pozdrawiam gorąco i życzę bardzo dużo weny, chęci, czasu, pomysłów, inspiracji i czego Ci tam jeszcze potrzeba do pisania :*
Haha, mroczna strona Hello Kitty mówisz? Padłam.
UsuńBuhaje rozpłodowe powiadasz? Okej, okej kochana. Nie skomentuję tego.
Słodcy są, tu się zgodzę z Tobą :D
Alexowi było głupio w tej sytuacji.. Poza tym Maria była przy tym ;P
Buziaki:** (a jeśli chodzi o życzenia, to przydałoby się, żeby nie było sprawdzianów xD)
Pozdrawiam:)
Współczuję Annie tego pokoju . Blee , różowy :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście ( albo i nie , zważając na to , z kim ma mieszkać ) może się wyprowadzić na jakiś czas ^^
Hahaha , i ten moment , kiedy widzisz zazdrosnego Wellingera XD
I muszę przyznać , że Schuster bardzo mnie zaskoczył , oczywiście pozytywnie , bo chyba w każdym opowiadaniu , które czytałam był raczej mniej sympatyczny ;P
Czekam z niecierpliwością na następny <3
Buziaki , kochana ; *
Różowy jest spoko, ale Hello Kitty jest tandetne xD
UsuńZazdrosny Wellinger jeszcze się pojawi:D
Schuster jako niesympatyczny człowiek? Ja tam nie wiem, ja go uwielbiam, wydaje się być bardzo miły. :)
Pozdrawiam:**
TAK! Róż to największe zło świata, razem z Hello Kitty... Nie cierpię tego shitu :D Zaraz po sieciowych legginsach za 5 dych ._. No ale wracając do rozdziału, z Anny jakieś femme fatale czy co, że wszyscy na nią lecą czy po prostu niemieccy skoczkowie są tacy niewyżyci? Alex jak zwykle - menda, jestem w stanie oddac mu ten niezaszczytny tytuł. A mamę Anny gdzie posłałaś? Większych uchybień nie stwierdzono ^^ Rozpisałam się nie na temat, ale co tam, mamy 3 złoto ♥ Hahahaha, panczeny najlepsze XD Kiss :*
OdpowiedzUsuńHahaha sieciowe leginsy za 5 dych? Hahaha. Mistrzu mój:)
UsuńHm, w sumie to ja nie wiem, Niemcy chyba tacy niewyżyci są (mój kochanek będzie Niemcem xD)
No nie spodziewałabym się, chcesz Alexowi oddać swój zaszczytny tytuł? Wow.
Teraz mamy już 4 złoto, fuck yeah <3
Czyli Anna poznała trenera :) No i przy okazji wylądowała u Andiego i nie wyżytego Richarda! Ej ... spodziewałam się wszystkiego, ale nie różowego pokoju z Hello Kity! Normalnie szczęka mi opadła :D Rzeczywiście mega pomyłka, ale dzięki temu pobędzie z Andim ... niech się chociaż troszkę ucieszy :D Jednak wracając do poznania trenera i treningu ... szczęściara weszła do nieba ^^ nawet nie zdaje sobie z tego sprawy! Za to Andi jaki spiker ... wszystko ładnie tłumaczy i w ogóle. Strasznie mnie ciekawi jej pomieszkiwanie chwilowe u dwójki skoczków. Nie sądzę aby Richard dał za wygraną, a Wellinger może nam wybuchnąć ze złości (zazdrości) xD Przynajmniej u nich pokój się jej spodobał :P
OdpowiedzUsuńTak. Dokładnie, Ania wylądowała u Andiego i niewyżytego Ryszarda.
UsuńMówisz, że różowego pokoju z Hello Kitty się nie spodziewałaś. Hah, nikt się nie spodziewał xD
No i kto mówi, że jej tymczasowy pokój jej się spodobał, zły nie jest, ale potrzebuje kilku poprawek xD
Pozdrawiam :**
Niewyżyty seksualnie Rysiek, no biorę go całego. Perspektywa spędzenie całego pobytu w mieszkaniu Freitaga i to w jednym łóżku z chujowym wydaniem Wellingera( musiałam) nie no wszystko cacy, tylko żeby on był trochę milszy, fajniejszy, nie muszę mówić że przystojniejszy nie Wellinger ty nic ze swoją urodą nie rób, chcę tylko żebyś się trochę zmienił, wszystkim na tym dobrze wyjdzie, uwierz mi wszystkim. Wracając do nie wyżytego seksualnie Ryśka to ja zboczona on nie wyżyty, dogadalibyśmy się....
OdpowiedzUsuńKarl ja ci skopie do tego twojego tyłka, nie okłamuj jej. Jakbyś jej nie kłamał to może Wellinger by miał inną ofiarę niż Ann, może ty byś był z nią...
No to więc ogarnij dupę i weź się za swoją formą i weź w końcu jej to powiedz...
Pozdrowienia i całuski
Werooo....
Haha. Chujowa wersja Wellingera znowu? XD
UsuńNo i mówisz, że brałabyś Ryśka, który jest niewyżyty seksualnie? No ja nie wiem czy ci go oddam. Chociaż w sumie wolę Michiego. Dobra, bierz Rysia.
Jeju, jestem tak rozkojarzona, że przeczytałam, że to Karl byłby ofiarą Welliego.. Lepiej zostawić to bez komentarza xD
Pozdrawiam :**
No, no, no mieszkamie razem z Andim i Rysiem ehh tylko pozazdrościć ;D Cos czuje, ze teraz to tam sie bd dzialo ;P Boze, ale mnie wystraszylas myslalam, ze w tym pokoju jest cos zlego a tu prosze Hello Kity (no dobra to jest straszne)
OdpowiedzUsuńRozdzial jak zwykle swietny ;) i czekam na kolejny.
Przepraszam za moj zaplon. Jak zwykle pojawiam sie kilka dni po "premierze"
Pozdrawiam z drugiego konca Pol. ;***
Olga
Oj uwierz, nie ma czego zazdrościć w mieszkaniu razem z Andim i Ryszardem.
UsuńMówisz, że spodziewałaś się czegoś gorszego niż Hello Kitty? Czego jeśli można wiedzieć? xD
Nic nie szkodzi, że pojawiłaś się kilka dni po premierze. Najważniejsze, że się pojawiłaś. Dziękuję bardzo za komentarz.:)
Buziaki:**
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń